Testowałam to wielokrotnie, prawie zawsze jednak dochodząc do wniosku, że walizki na kółkach to jednak zwykła kupa, nie ma jak plecak i basta!
Za każdym razem zabieram coraz mniej rzeczy, a jakimś cudem i tak Z A W S Z E wraca coś nietkniętego.
Kluczem jest zabieranie maksymalnie kilku ciuchów na zmianę, odpowiednich do klimatu kraju, do którego się udaję, do pory roku i przewidywanej pogody, oraz wzajemnie do siebie pasujących stylistycznie i kolorystycznie. Stąd nieco więcej czasu poświęcam na sporządzenie szczegółowej listy zabieranych przedmiotów - już kilka, a nawet kilkanaście dni przed wyjazdem - oraz systematyczne korygowanie jej w okresie przedwyjazdowym. Z rzadka coś dopisuję, przeważnie jedynie wykreślam, jeśli po przemyśleniu uznaję coś za zbędne czy zastępowalne. Wychodzę z założenia, że lepiej dorzucić flaszeczkę płynu do prania (choć prawdę mówiąc, równie dobrze można przeprać bieliznę w szamponie lub za pomocą mydła) niżgenerować problemy i mnożyć byty nosić na własnym grzbiecie niepotrzebny ciężar.
Kluczem jest zabieranie maksymalnie kilku ciuchów na zmianę, odpowiednich do klimatu kraju, do którego się udaję, do pory roku i przewidywanej pogody, oraz wzajemnie do siebie pasujących stylistycznie i kolorystycznie. Stąd nieco więcej czasu poświęcam na sporządzenie szczegółowej listy zabieranych przedmiotów - już kilka, a nawet kilkanaście dni przed wyjazdem - oraz systematyczne korygowanie jej w okresie przedwyjazdowym. Z rzadka coś dopisuję, przeważnie jedynie wykreślam, jeśli po przemyśleniu uznaję coś za zbędne czy zastępowalne. Wychodzę z założenia, że lepiej dorzucić flaszeczkę płynu do prania (choć prawdę mówiąc, równie dobrze można przeprać bieliznę w szamponie lub za pomocą mydła) niż
Korzyści z tego są nie do przecenienia, jedno, to wspomniane już oszczędzanie kręgosłupa, dwa - nie trzeba nadawać toreb na bagaż umieszczany w luku, czyli tu oszczędzamy pieniądze (w tanich liniach), czas (spędzony na nadaniu i późniejszym odbiorze) oraz nerwy (wszystko, co mi potrzebne, mam cały czas przy sobie, jeśli czegoś potrzebuję, wystarczy sięgnąć, nie stresuję się, że bagaż zaginie i nie będę miała w czym chodzić na wyjeździe).
Oj, jak mi się zachciało znów gdzieś pojechać! :-)
No comments:
Post a Comment
leave a comment if you wish