Baba Aga obudziła się dziś z poczuciem miłego spokoju w sercu. Po wczorajszych grzmotach i błyskach błękitne niebo jest pozytywną odmianą. Jak dobrze, że nie zawodzi stare dobre 'przespanie się' z kłopotem, że po przebudzeniu wciąż można liczyć na nabranie zdrowego dystansu i spojrzenia z innej perspektywy. Świadomość, że trwa weekend także pomaga, co prawda trzeba dziś trochę popracować - ale tylko trochę - a potem zająć się samymi przyjemnościami: wziąć w obroty wiernego Łucznika 466 i uszyć skrojoną wczoraj sukienkę, upichcić coś pysznego i napić się wina w dobrym towarzystwie.
Co i Wam polecam :-)
No comments:
Post a Comment
leave a comment if you wish