28 February 2013

Zimowe wspomnienie do kolekcji


Z utęsknieniem wyglądam już wiosny, co dzień rano z nadzieją zerkam w niebo, czy może dziś słońce nas odwiedzi? Zaklinam nadejście cieplejszych dni a to remanentem w szafie, a to wymiataniem z kątów, tu nastawię świeżą porcję kiełków, tam schowam śniegowce na pawlacz... Prognozy z dnia na dzień są wprawdzie coraz to bardziej optymistyczne, ale wielkiego przełożenia na stan faktyczny jednakowoż nie mają (zapewne z tego powodu często określa się je mianem przepowiedni). Dlatego przyjemniej jest łapać chwile ulotne jak ulotka, miast skupiać się li i jedynie na czekaniu na coś, co i tak prędzej czy później nastąpi.

Kilka dni temu odwiedziliśmy kwakwapark, tak się złożyło, że podczas sporej śnieżycy. Po 'odpływaniu' dystansu obowiązkowego urządziliśmy sobie relaks w solance. W zewnętrznym basenie, pełnym cieplutkiej, słonej i mocno musującej wody, z buchającymi kłębami pary, wśród sypiącego niczym puch z rozdartej poszwy śniegu, z widokiem na pobliskie wzgórze, z którego ludzie zjeżdżali na sankach.

:-)

No comments:

Post a Comment

leave a comment if you wish