27 July 2010

(nie do końca) zawiedzione nadzieje

Stoję sobie ostatnio w kolejce do kasy, za mną uśmiechnięta para w wieku mocno emerytalnym wykłada swój towar przekomarzając się przy okazji po cichu. Nagle pan, korzystając z chwilowej nieuwagi swojej małżonki nachyla się ku mnie i z zawadiackim uśmieszkiem, wskazując na jeden z moich produktów szepce:
-Proszę pani, czy mógłbym się dowiedzieć, w którym miejscu sklepu można znaleźć te kiełbaski wieprzowe? Bo moja żona kupuje tylko drobiowe, ona mówi, że chudsze, zdrowsze, ale każdy szanujący się mężczyzna wie, że nie ma to jak świniak!!
Jednocześnie cały czas łakomie przygląda się paczuszce, nagle na jego twarzy odbija się zawód i zanim zdążyłam coś wyjaśnić, kontynuuje:
-A... to są pieprzowe... źle przeczytałem, myślałem, że może wieprzowe, już sobie narobiłem apetytu...
Musielibyście widzieć jego minę, kiedy mu wyjaśniłam, że kiełbaski są jak najbardziej wieprzowe :))

No comments:

Post a Comment

leave a comment if you wish