23 July 2011

Już prawie połowa lata...

... a ja nie jadłam jeszcze wakacyjnych kanapek z pasztetem, pomidorem i surową cebulą. Z roku na rok czas biegnie coraz prędzej i prędzej jakby chciał pobić własną życiówkę. No i po co, pytam?

Chce mi się do przyrody. Do lasu, nad wodę, na jagody (czy grzyby już są?), byle dalej od szumiącego miasta. Z wakanapką w kieszeni.

No comments:

Post a Comment

leave a comment if you wish